Karmienie naturalne jest promowane poprzez wspólną politykę WHO i UNICEF, według której podanie noworodkowi lub niemowlęciu karmionemu piersią pokarmu lub napoju innego niż mleko matki powinno mieć medyczne uzasadnienie. 12 Stąd, pomimo niejednoznacznych danych, działania światowych i europejskich organizacji zdrowia publicznego
Długie karmienie piersią, jak i karmienie piersią w miejscach publicznych, wzbudza wiele, często negatywnych, emocji. Postanowiłyśmy więc zajrzeć na nasze forum i sprawdzić, jak do tematu mam karmiących przez 1,5 roku i dłużej podchodzą Wizażanki. Zaspokajają potrzeby własne czy dzieci? To jedno z pytań, które nasuwa się na myśl, kiedy słyszymy o matkach, które karmią nawet dzieci w wieku szkolnym. Za przykład niech posłuży Ann Sinnott, autorka książki "Breastfeeding Older Children", która swoją córkę karmiła piersią ponad sześć badania do książki wykazały ponadto, że nie brakuje kobiet, które stosują taką formę podawania posiłków nawet do 11. roku życia dziecka. Wszak kiedy na świat przychodzi młodsze rodzeństwo latorośli, laktacja też: Ile zarabiają gwiazdy w mediach społecznościowych? Aby przekonać się, jak długo karmią piersią mamy z naszego forum, przejrzałyśmy wypowiedzi skupione w wątku "Karmienie piersią - wątek wsparcia", który doczekał się już drugiej części. Okazuje się, że wiele mam planowało karmić dziecko do 6. miesiąca lub pierwszego roku życia dziecka. Kiedy jednak dotarły do tego momentu, było im szkoda i często przedłużały ten okres do co najmniej 1,5 roku, a nawet do 2,5 czy 3 lat. Wizażanki nie ukrywają przy tym, że często są za to krytykowane. Jak twierdzi jedna z użytkowniczek, terroryzm laktacyjny jest nieszkodliwy, a przynajmniej nie tak nachalny jak przekonywanie do karmienia dziecka mlekiem modyfikowanym. „Jakiś czas temu czytałam wiarygodny artykuł, zgodnie z którym karmi naprawdę niewielki procent Polek, a jeszcze mniejszy karmi dłużej niż 3, a potem 6 miesięcy. Sama bez przerwy słyszę brednie w stylu: przecież to woda. Nie wiem, czy tylko w moim otoczeniu tak się złożyło, ale jestem jedyną mamą nie tylko dkp, ale w ogóle mamą, która kp więcej niż 3 miesiące. W realnym życiu nikogo do kp nie przekonywałam, bo nastawienie jest bardzo negatywne i po prostu szkoda na to życia, to w druga stronę dzięki powszechnemu terrorowi mm bez przerwy ktoś mnie przekonywał do mm, albo "jest w szoku", że "karmię półtoraroczniaka” - pisze na forum użytkowniczka o nicku też: 10 urodowych LIFEHACKÓW, które ułatwią Ci życieTakich mam karmiących przez 1,5 roku i dłużej jest znacznie więcej. Dla większości z nich to, że liczbę przespanych nocy przez dwa lata mogą policzyć na palcach jednej ręki, jest oczywiste, potrzebne i zupełnie naturalne. Do długiego karmienia piersią zdają się podchodzić praktycznie. Użytkowniczki obaliły argument mówiący o tym, że jest ono utrudnieniem. Jak podkreśla jedna z nich, mleko mamy zawsze ze sobą, a mleko modyfikowane wymaga więcej pracy przy przygotowaniu. Jest to również spora oszczędność finansowa. „Dziecko potrzebuje mleka do rozwoju do ok. 3 lat. Doszłam do wniosku, że skoro potrzebuje, a ja mam możliwość karmić, to dlaczego nie?” - dodaje kolejna z nich, wątpliwości budzi już karmienie dzieci w wieku przedszkolnym, czyli np. 5-letnich. „Nie oszukujmy się, jest to zjawisko b. rzadko spotykane w naszej kulturze, a przez to budzące zdziwienie i raczej negatywne emocje. Mnie nic do tego, że ktoś karmi 5-latka, nie uważam, że to zboczone, ale dziwne już tak. I osobiście nie chciałabym być świadkiem karmienia piersią dziecka w takim wieku” - ocenia pani-jesień. „Dla mnie nigdy kp nie kojarzy się z niczym seksualnym i zawsze dziwią mnie takie porównania. Po prostu dla mnie nie, 5-latek już nie, ale jeśli ktoś chce, to proszę bardzo. Pytanie tylko, czy to realna potrzeba dziecka, czy może już tylko matki” - dodaje Persephone_. Choć użytkowniczki nie widzą w karmieniu starszych dzieci niczego zboczonego, zastanawiają się, czy dziecko na pewno chce w przyszłości pamiętać, jak przystawiało się do piersi matki. „Ja sama nie chciałabym pamiętać bycia karmioną. Chociaż kp nie kojarzy mi się w żaden sposób z seksualnością, jakoś mnie takim dyskomfortem napawa myśl o tym, że mogłabym mieć takie wspomnienia. Być może jest to kwestia relacji z matką. Dlatego sama nie chciałam nigdy karmić dłużej niż jakieś 3 lata. A to, że ktoś inny tak robi, raczej mnie nie rusza. Wydaje mi się jedynie dziwne, ale na pewno nie zboczone” - pisze użytkowniczka o nicku też: Znane pary dawniej i dziśPowodów, dla których niektóre matki szybko rezygnują z karmienia piersią może być wiele. Niektórzy je rozumieją, inni – wręcz przeciwnie, zarzucają im bycie złymi matkami. W sieci krąży grafika, która pokazuje, jak postrzega się inne matki. I tak kobieta, która rodzi przez cesarskie cięcie i karmi mlekiem modyfikowanym jest „niematką”, a jeśli karmi piersią - „prawie matką”. Kobieta, która rodzi naturalnie i karmi mlekiem modyfikowanym jest „złą matką”, a prawdziwa matka Polka? Cóż, na to trzeba sobie zasłużyć – urodzić naturalnie i karmić teraz już całkiem serio. Na temat matek długo karmiących piersią można dyskutować godzinami, ale jednego nie uda im się odmówić – samozaparcia. Przyznajcie, że nie każda z nas byłaby w stanie na kilka lat zrezygnować z przesypiania nocy, spokojnego korzystania z toalety i... właściwie wszystkich swoich potrzeb, poza potrzebą bliskości też: Gwiazdorskie mamuśki okiem Celeste Barber

Karmienie piersią – zalety dla dziecka. Nie ma wątpliwości, że karmienie piersią niesie ze sobą wiele zalet, zarówno dla mamy, jak i dla dziecka. Dziecko otrzymuje pożywienie o wysokiej wartości odżywczej, które jest idealnie dopasowane do potrzeb jego organizmu.

Dzień dobry, Jestem studentką V roku Psychologii na Uniwersytecie Łódzkim. Chciałabym zaprosić do udziału w badaniu w ramach pracy magisterskiej, dotyczącego zależności między cechami osobowości matki, a długością okresu karmienia piersią. Celem niniejszego badania jest sprawdzenie, czy i ewentualnie które cechy osobowości mogą wpływać na długość karmienia piersią, co pozwoliłoby ocenić, które kobiety mogłyby potrzebować wsparcia w okresie laktacji i lepszego ukierunkowania tego wsparcia. W badaniu mogą wziąć udział kobiety, które ukończyły 18 oraz są aktualnie w 8. lub 9. miesiącu ciąży. Badanie składa się z 3 etapów. Pierwszy etap polega na wypełnieniu kwestionariusza osobowości oraz ankiety dotyczącej przekonań na temat karmienia piersią, co powinno potrwać ok. 15-20 minut. W kolejnych 2 etapach, odpowiednio po 8 i 24 tygodniach od urodzenia dziecka, skontaktuję się z Panią drogą telefoniczną lub mailową i poproszę o informację, czy dziecko nadal karmione jest piersią oraz o wypełnienie krótkiej ankiety. Projekt badania uzyskał pozytywną opinię komisji ds. bioetyki UŁ. Jeżeli jest Pani zainteresowana wzięciem udziału w badaniu lub w razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt na adres mailowy: karmienie_piersia@ Z góry dziękuję za pomoc w prowadzonym badaniu. Monika Szychowska Korzystny wpływ nie tylko dla dziecka. Długie karmienie piersią to korzyści zdrowotne zarówno dla dziecka jak i dla mamy. "Karmienie piersią zmniejsza ryzyko zachorowania na nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, zmniejsza ryzyko otyłości, depresji poporodowej oraz zaburzeń depresywnych u matki w długim czasie od porodu. Temat karmienia piersią poruszany jest w całym macierzyńskim internecie, jak przeglądarki długie i szerokie. KAŻDY ma na jego temat swoje zdanie. Można znaleźć opinie za i przeciw, różne psychologiczne, medyczne i paramedyczne teorie. Jako matka, która zrobiła wszystko, żeby karmić naturalnie, a koniec końców poległa, staram się nie stawać po żadnej ze stron, ale dziś, kiedy nie karmię już od bardzo dawna, wreszcie mam siłę, żeby opowiedzieć moją synek urodził się z hipotrofią urodzeniową, ważąc 2460 g, i kiedy leżał na mnie taki malusieńki podczas kontaktu skóra do skóry, jeszcze nie zdawałam sobie sprawy jak ciężka czeka nas przeprawa. Już w tamtym momencie powinnam była zrozumieć, że coś jest nie tak w fakcie, że nie przyssał się do mojej piersi od razu po porodzie, ale nikt mnie na to nie tak bardzo nastawiona na karmienie piersią, że każda propozycja podania mleka modyfikowanego była dla mnie jak policzek. A jednak podjęłam tę decyzję już w szpitalu, karmiąc ze strzykawki przez sondę po palcu wskazującym. Nigdy nie zapomnę jak rzewnymi łzami płakałam, kiedy moje głodne dziecko łapczywie wypiło na oddziale neonatologii całą podaną mu dawkę mleka z butelki ze smoczkiem. Wyłam z wyrzutów sumienia, bo cały świat, całe moje otoczenie wmówiło mi, że nie ma dla niego większej krzywdy niż ten los, który właśnie mu przez nakładki, karmiłam przy dźwięku suszarki, karmiłam tylko w domu. Karmiłam przez cztery miesiące i przypłaciłam to ciężką depresją poporodową. Dlatego dzisiaj wreszcie nadszedł ten dzień, że powiem wam to, czego mi nikt wtedy nie boli jak cholera. Nie jest przyjemne, na pewno nie na początku i ja niestety nie dotrwałam do momentu, w którym ta niewątpliwie wspaniała bliskość z dzieckiem sprawiałaby mi przyjemność. Wolałam je tulić, nosić, bujać, głaskać i być blisko niego na każdy inny pokarmowy to koszmarNawał wszędzie opisywany jest po prostu jak krótki moment, kiedy pokarmu robi się bardzo dużo, ale wystarczy przystawić dziecko, hop siup i po problemie. Ale wyobraźcie sobie nawał, podczas którego dziecko, tak jak tuż po urodzeniu i przez cały okres karmienia, nie chce ssać. Efekt Pameli Anderson gwarantowany bez operacji. Ból i rozstępy w gratisie. I smród mrożonych, tłuczonych liści kapusty. Do dziś mnie wzdryga na ich piersi nie są rzadkościąPrzeszłam ich dwa i za każdym razem wyglądały tak samo: ja, zwinięta w szlafrokową kulkę na kanapie, z 40-stopniową gorączką i palącą z bólu klatą, a koło mnie śpiące w bujaku niemowlę. I modlitwy o to, żeby spało jak najdłużej, żebym mogła to jakoś przetrwać. Nie znam matki, która tego nie przechodziła. Nie znam też takiej, która dobrze to Wszędzie leci!Budzisz się rano i leci. Budzisz się w nocy i leci. Wychodzisz do sklepu i leci. Wchodzisz pod prysznic i… LECI!!! Nigdy nie wiesz kiedy Cię to zaskoczy, nie panujesz nad własnym ciałem i żyje ono własnym Twoim przyjacielemJa w wyprawce kupiłam ręczny, potem jeszcze drugi. I lipa, nic mi nie dały. Dopiero moja ukochana, przecudowna i niezastąpiona Medela Electric stała się moją trzecią ręką. Spędzałam z nią noce i dnie. Przy pobudkach na karmienia co trzy godziny wyglądało to mniej więcej tak: godzina najczęściej nieudanego karmienia (lewa i prawa strona), pół godziny randki z laktatorem, pół godziny żeby znów zasnąć i zostawała jakaś godzina snu do następnego wiadomo ile zjadło dzieckoJeżeli dziecko ma dobrą wagę urodzeniową, nie jest hipotrofikiem, wcześniakiem i ogólnie nie ma żadnych problemów, ten punkt można spokojnie pominąć. Ale ja CIĄGLE się martwiłam, że nie wiem, ile zjadł. Czy chciałby jeszcze? Czy tam w ogóle coś leci? Czy go nie głodzę?Nie zawsze da się karmić w miejscach publicznychWspaniałe są te wszystkie kampanie nawołujące do karmienia piersią w miejscach publicznych. Jednak kiedy trzeba karmić (najczęściej płaczące przy tym) dziecko przez nakładki i przy dźwięku suszarki, żadne publiczne miejsce nie wydaje się wystarczająco komfortowe. Nie karmiłam poza domem ani winyKarmienie piersią to nieustające poczucie winy. Jeżeli karmię i mi się to nie podoba, to zastanawiam się co u licha jest ze mną nie tak. Jeżeli karmię i to uwielbiam (aż dziwnie mi się to pisze), to ciągle mam z tyłu głowy, że kiedyś w końcu będę musiała odstawić. Ale najczęściej wygląda to tak, że zawsze znajdą się jacyś życzliwi, którzy zadadzą jedno z pytań: Jeszcze karmisz? Nie za duży? Chcesz przestać karmić? Nie będzie mieć odporności! Co z Ciebie za matka! Nie dasz mu bliskości! Cię tego nie nauczyDo końca życie nie zapomnę moich łez i frustracji na sali poporodowej, kiedy kolejne położne przychodziły do mnie i na wszystkie strony szarpały mi, excuse my French, sutami i dzieckiem i twierdziły, że MUSI w końcu załapać! MUSI być jakiś sposób! Na pewno ŹLE to robię! Nie przykładam się! Przepraszam za moją łacinę, nigdy nie przeklinam, ale jak sobie to przypomnę, to tylko jedno ciśnie mi się na język: noż kurwa potem doradca laktacyjny, który dał mi całą kartkę zaleceń, których stosowanie NIC nie dało. Nigdy z tym samaMąż, partner, chłopak może być najwspanialszy, pomocny i wspierający, we wszystkim Cię wyręczający, ale jedno jest pewne: nie pomoże Ci w karmieniu piersią, nie zastąpi Cię w tym. Jesteś z tym kompletnie sama. Dla mnie ta presja była zbyt zaczęło mnie cieszyć w momencie, kiedy zaczęłam karmić moje dziecko paskudną butelką i obrzydliwym mlekiem modyfikowanym. To wtedy właśnie odetchnęłam pełną, nomen omen, piersią. Najwyższa pora przestać piętnować i obarczać winą matki, które podejmują decyzję o karmieniu butelką w którymkolwiek momencie swojego macierzyństwa. Lepiej po prostu dać im słowa wsparcia i potwierdzenia, że to one decydują co jest najlepsze i dla nich, i dla ich piersią cztery miesiące, od początku karmiłam też butelką. Moje dziecko żyje, ma się dobrze, jest fantastycznym chłopczykiem z końską odpornością i olbrzymią radością na pytanie: „Karmisz?” proponuję odpowiedź: „Nie, głodzę.”.Zapraszam do grupy mam, w której radzimy sobie, pomagamy i jesteśmy dla siebie przyjazne: KLIK. Czekam tam na Ciebie z niecierpliwością!
Możesz tu dowiedzieć się, jak karmić piersią, a gdy to okaże się niemożliwe - jak wygląda karmienie piersią inaczej (kpi). długie karmienie piersią
Długie karmienie piersią niesie mnóstwo korzyści zdrowotnych dla mamy i dziecka, a badania naukowe to potwierdzają. Sprawdź, dlaczego długie karmienie jest trendy! Najnowszy raport na temat długiego karmienia piersią „Długość ma znaczenie”, jednoznacznie wskazuje na korzyści wynikające z karmienia piersią nie tylko w wieku niemowlęcym. Mamy zapytane podczas badania, co oznacza dla nich długie karmienie piersią, w większości (65,59%) odpowiedziały, że jest to okres powyżej 2. roku życia. Ale aż 1/3 mam uważa, że długie karmienie dotyczy okresu powyżej 1. roku życia. Badanie wskazało również, że mamy, które długo karmią dzieci piersią, są dobrze wyedukowane. Zdecydowana większość z nich, bo aż 94,75%, deklaruje, że zna zalety długiego karmienia piersią. To dobrze, bo okazuje się, że niesie ono ze sobą same korzyści – zarówno dla dziecka, jak i mamy. Długie karmienie piersią - nieocenione korzyści dla zdrowia W przytoczonym raporcie wskazano także, że wiele mam musi mierzyć się z niezrozumieniem w kwestii długiego karmienia piersią, ale również wieloma fałszywymi mitami na jego temat. Jeden z popularnych głosi, że po roku karmienia, mleko mamy nie ma zbyt wielu wartości odżywczych. To nieprawda, bo jak wskazują badania wykonane przez dr Bernatowicz-Łojko przytoczone w Raporcie, mleko kobiet karmiących ponad rok ma nadal wartość odżywczą, dużą zawartość białka oraz wyższą wartość energetyczną w porównaniu do mleka mam karmiących poniżej roku lub mam wcześniaków. Podobne wyniki otrzymali też izraelscy uczeni, który wykazali, że mleko kobiet karmiących >1 roku miało podwyższone poziomy tłuszczu oraz wartości energetycznej w porównaniu do mleka kobiet karmiących w okresie 2–6 miesięcy. Mleko mamy ma także ogromy wpływ na budowanie odporności dziecka. Badania składu mleka matek, które karmiły powyżej 12 miesięcy, jasno wskazują, że poziom laktoferyny, białka o silnych właściwościach antybakteryjnych, przeciwwirusowych oraz immunomodulujących jest znacząco wyższy nawet w porównaniu do mleka kobiecego z okresu 1–12 miesięcy, a także siary. Są też naukowe dowody, że mleko mamy może też ochronić dziecko przed zachorowaniem na cukrzycę typ 1, w porównaniu do dzieci, które nie były karmione mlekiem mamy przez min 1. rok. Okazuje się, że karmienie powyżej 6 miesięcy lub dłużej, może skutkować zmniejszeniem wystąpienia ryzyka białaczki wieku dziecięcego aż o 19%. Dzieje się tak głównie dzięki wyjątkowemu związkowi, obecnemu tylko w mleku ludzkim – HAMLET (human alpha-lactalbumin made lethal to tumor cells – czyli ludzka alfa-albumina, która stała się zabójcza dla komórek nowotworowych). Jest to kompleks α-laktalbuminy i kwasu oleinowego, który tworzy się w kwaśnym środowisku żołądka dziecka. To wyjątkowe połączenie białka z tłuszczem wykazuje zdolność niszczenia zmienionych nowotworowo komórek z zachowaniem komórek zdrowych. Dzieci karmione piersią rozwijają się lepiej, niż ich rówieśnicy, którzy otrzymują wyłącznie inne formy pokarmu. Długie karmienie ma wpływ na iloraz inteligencji dziecka i jego rozwój behawioralny. Naukowcy zbadali, że osoby karmione piersią przez 12 miesięcy i dłużej, miały wyższe IQ, więcej lat edukacji i wyższe dochody, niż osoby karmione piersią mniej niż miesiąc. Warto tutaj również wspomnieć o badaniu prowadzonym w projekcie VIVA z udziałem 1312 par matka – dziecko, które wykazało, że dłuższy czas karmienia piersią jest powiązany z lepszym wysławianiem się dzieci w wieku 3 lat oraz wyższą inteligencją mierzoną testem Kaufmana w wieku 7 lat. Karmienie piersią a korzyści dla mamy? Są wręcz nieocenione! Mamy karmiące piersią, poza aspektem emocjonalnym i wytworzeniem niezwykłej więzi mama-dziecko, mogą potraktować karmienie niemal jak inwestycję w swoje zdrowie. Okazuje się bowiem, że karmienie może ochronić mamy przed wieloma chorobami w przyszłości: według danych Amerykańskiej Akademii Pediatrii karmienie piersią przez okres powyżej 12 miesięcy zmniejsza ryzyko zachorowania na raka jajnika o 28% (korzystny efekt utrzymuje się nawet 30 lat!), a raka piersi z każdym kolejnym rokiem o około 4,3%, podczas karmienia piersią ponad 12 miesięcy, ryzyko pojawienia się cukrzycy typu II maleje niemal o 30 %, zmniejsza się również ryzyko osteoporozy – 19,07% mamy karmiące mogą też uniknąć wcześniejszej menopauzy – karmienie od 12 do 15 miesięcy zmniejsza ryzyko wczesnej menopauzy o 20 %, karmienie piersią przyczynia się do zminimalizowania ryzyka chorób układu krążenia aż o13,87%, mamy, które karmią piersią powyżej 13 miesięcy, mają również mniejsze ryzyko wystąpienia udaru, ponieważ ryzyko wystąpienia u nich tej przypadłości zmniejsza się o 26% w porównaniu do kobiet, które nie karmiły w ogóle. W przypadku problemów z niedoborem pokarmu, z wywołaniem lub utrzymaniem laktacji warto sięgnąc po femaltiker plus, którego skutecznośc została potwierdzona w badaniu klinicznym*. Femaltiker plus to produkt przeznaczony do specjalnego odzywiania dla kobiet w okresie laktacji, zwłaszcza na początkowym jej etapie oraz problemach związanych z jej utrzymaniem. femaltiker® plus sprawdza się w przypadku rzeczywistego niedoboru pokarmu oraz niskiego przyrostu wagowego dziecka związanego z niedostateczną ilością pokarmu. Pomocny będzie także, gdy pokarm mamy ma zbyt niską wartością odżywczą, czego przyczyną mogą być na przykład zaniedbania w diecie mamy karmiącej. Produkt dostarcza specjalnych składników odżywczych, które są niezbędne do właściwego odżywienia organizmu kobiety karmiącej. Wyjątkowym składnikiem preparatu o udowodnionym działaniu jest słód jęczmienny – ten zawarty w femaltiker® plus jest krótko słodowany po to, aby zawierał jak najwięcej składników odżywczych i miał bogaty skład. Formuła zawarta w preparacie została dodatkowo wzbogacona o cholinę oraz takie składniki odżywcze jak: foliany (kwas foliowy i L-metylofolian wapnia - FolActiv®), witaminy: B6 i B12, które odżywiają organizm kobiety. Składniki te w większości przechodzą do mleka kobiecego wpływając na jego jakość i wartość odżywczą. Produkt dostępny jest w dwóch przyjemnych smakach: karmelowym i czekoladowym. źródło danych: Raport "Długość ma znaczenie" *Breastfeeding Medicine 2016; 11920:A74-5
DKP Długie karmienie piersią - grupa wspierająca mamy w długim karmieniu piersią oraz mamy karmiące do samoodstawienia (nawet jeśli miało to trwać do 18stki ;)) REGULAMIN 1. Nasza grupa ma charakter Spróbuję odpowiedzieć na pytanie po co w ogóle jest przerwa na karmienie piersią. Okazuje się, że nie wszyscy o tym każda kobieta karmiąca piersią odczuła na swoim organizmie zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki karmienia piersią (zmęczenie, brak snu, osłabienie organizmu, itd.) przykładając zbyt małą wagę do zaspakajania własnych potrzeb. Laktacja – produkcja mleka jako pożywienia dla niemowląt i małych dzieci jest dla organizmu ogromnym wysiłkiem. Matka karmiąca potrzebuje większej ilości energii, o którą powinna zadbać poprzez zdrowe odżywianie się oraz prowadząc zdrowy tryb życia. Dlatego też ważny jest odpoczynek w ciągu dnia. Szczególnie, gdy matka pracuje (z) pełną piersią. Dzieci matek pracujących nadrabiają zaległości od razu po powrocie mamy z pracy, albo dopiero po jakimś czasie (gdy „zaakceptują” powrót mamy), w nocy. Nocą są idealne warunki do zaspokojenia potrzeb żywieniowych i emocjonalnych dzieci. Pewnie niejedna mama zalicza nocne maratony karmienia piersią i długie poranne rozstania. Wszak rano dzieci ładują akumulatory na cały dzień bez mamy i jej mleczka. 😉 Podejście do przerwy Na różnych forach, portalach, blogach, itd. o tematyce rodzicielskiej czyta się pytania zaniepokojonych mam, które przygotowują się do powrotu do pracy, podobnych do tych: Viviene: „Karmię piersią 16 m-cznego synka, niedługo wracam do pracy. Zastanawiam się czy złożyć wniosek od przerwę na karmienie, która mi się prawnie należy, ale… no właśnie słyszałam już komentarze koleżanek z pracy typu ”a fuj”(!), ”takiego dużego karmisz” i się waham…” Jagoda: „tak często spotykam się z opinią, że karmienie to tylko do pół roku – a rok to już zupełnie ekstremalny przypadek – że waham się trochę ze złożeniem prośby o karmienie w przypadku 14-miesięczniaka? Na jakimś mądrym forum przeczytałam opinię bardzo doświadczonego pana z kadr, który napisał, że z jego doświadczenia, karmienie piersią obowiązuje do roku czasu. Już miałam zapytać, czy próbował odstawić roczniaka, ale nie chciało mi się rejestrować i logować…” Kropkaa: „Niby nikt mnie nie pytał, ale atmosfera była gęsta, uznałam, że po skończeniu 3 lat mogę odpuścić. Najlepsze było, że kadrowa kazała zlecać analizy prawne, czy prawo zezwala na moją bezczelność i pokrywanie 1 h niepracy przez pracodawcę.” Wiele osób – w tym również niektóre karmiące mamy – uważa, że przerwa powinna być przeznaczona tylko na karmienie niemowlaka, bo starsze dziecko wytrzyma bez mleka: Położna: „Większość tych bab to zwykłe oszustki i naciągaczki a nie matki które karmią dziecko piersią. Papier przyjmie wszystko a lekarze wypisują zaświadczenia bez sprawdzania czy panie mają laktacje.” Misia: „Prawda jest taka, że większość kobiet wykorzystuje fakt że karmi piersią. Ok., do 6 mc rozumiem, maluch pije tylko mleko (z piersi) po 6 mc je coraz więcej innych dań, po roku?? po co zwalniać się na karmienie piersią jak maluch ciągnie raz dwa razy cyca?? te paragrafy powinny się zmienić, przecież niektóre karmią do 3 roku… przecież takie duże dziecko nie potrzebuje matki godz. wcześniej w domu, piersi jej nie rozsadzi przecież.” mruwa: „prawnie i formalnie chyba nie ustalono górnej granicy korzystania z tego przywileju, ale dla mnie logiczne było, ze uzasadnienie ma on dopóki dziecko jest wyłącznie karmione piersią. Po rozszerzeniu diety o pokarmy niepiersiowe nie ma potrzeby wcześniejszego wychodzenia, żeby nakarmić dziecko, bo są już inne alternatywy żywieniowe.” Co z dziećmi? A co w takim razie z maluchami, które nie są gotowe na rozszerzenie diety w wieku 6 miesięcy? Niektóre dzieci nabierają gotowości do jedzenia produktów stałych z chwilą samodzielnego siedzenia. Zdrowe niemowlęta, które dobrze się rozwijają mogą usiąść w 7, 8, 9, czy 10 miesiącu życia i dopiero wówczas zaczynają próbować nowych smaków. Poza tym zgodnie z aktualnymi wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia WHO mleko mamy powinno być podstawą żywieniową niemowląt (do czasu ukończenie 1 roku życia). W świetle nowych przepisów prawnych dających możliwość przedłużenia urlopu rodzicielskiego do roku, a wykorzystując dodatkowo, o ile się ma, zaległy urlop wypoczynkowy, mama karmiąca piersią może wrócić do pracy zostawiając w domu z opiekunką, czy w żłobku w różnym stopniu – mniej lub bardziej – samodzielnego malucha. Po ukończeniu 1 roku życia dzieci jedzą coraz więcej stałych produktów, jednak mogą też pić naprawdę często i dużo mleka mamy. Zdarzają się i takie dzieci, które nie akceptują butelek, kubeczków, itd. Nie wypiją one odciągniętego mleka mamy, ani nie zjedzą niczego innego. Niektóre odmawiają również picia wody, a podjęta próba nakarmienia dziecka może skończyć się nawet wymiotami. Jest to sytuacja dość ekstremalna, ale zdarzają się i takie dzieci. Opiekunom może być przykro, że nie są w stanie nakarmić dziecka, martwią się, że dziecko jest głodne. Dla mamy natomiast świadomość, że dziecko nie przyjmie jedzenia od innej osoby może mocno utrudnić rozłąkę z dzieckiem i pozostawienie go pod opieką kogoś innego. Spokojnie, dzieci takie radzą sobie bez mleka mamy, nie zagłodzą się. Nadrabiają jego braki po powrocie mamy z pracy częstymi karmieniami. Wówczas serwują mamie długi maraton, poprzez popołudnie, wieczór, noc i poranek. Magazynują w ten sposób zapasy na kolejny dzień. W takiej sytuacji mama będzie potrzebowała wsparcia domowników, aby mogła poświęcić czas dziecku, jak również musi wziąć pod uwagę, że rano, zanim wyjdzie do pracy będzie potrzebowała dodatkowego czasu na karmienie dziecka. Dzieci te dorosłym jedzeniem interesują się bardziej i zaspakaja ono ich potrzeby żywieniowe dopiero bliżej 3 roku życia. Wcześniej produkty inne niż mleko mamy traktują jako dodatek, przekąski. Na zmianę takiej postawy może wpłynąć pobyt dziecka w placówce wśród innych dzieci (posiłki spożywane w gronie dzieci), bądź w czasie regularnej nieobecności mamy mogą powoli przekonywać się do jedzenia innych potraw. Ponadto maluchy nadal intensywnie rozwijają się, przechodzą lęki separacyjne i rozstanie z mamą dla niektórych z nich może okazać się bardzo trudne. Ważne jest też, aby osoba opiekująca się dzieckiem mocno „piersiowym” poświęcała mu swoją uwagę, przytulała je i w czasie karmienia trzymała je blisko. Co o przerwie na karmienie piersią mówią mamy, które z niej korzystały? froobek: „Uważam, ze korzystanie z przerwy do drugich urodzin jest takie w sam raz. Zaspokaja potrzeby rodziny, a jest bardzo fair wobec pracodawcy, jest dalekie od przegięcia. Dwulatek jeszcze dużo ssie. Oczywiście rozumiem, jak ktoś potrzebuje skorzystać dłużej, są rożne sytuacje. (…) Czy którąkolwiek z Was miała zmniejszone zadania z powodu przerwy? Ja zawsze tylko szybciej się uwijałam, ewentualnie kończyłam prace z domu. Zawsze tez argumentuje, ze nie tylko dla siebie i dla swojego dziecka karmisz. Korzyści odnosi obecny pracodawca (mniej chorób dziecka, mniej twoich zwolnień) oraz całe społeczeństwo (wychowujesz człowieka statystycznie mocniejszego psychicznie i fizycznie, który statystycznie będzie w przyszłości mniej korzystał ze służby zdrowia i innych świadczeń).” Cricetus: „Nie uważam tego za nadużycie. Wychodziłam tę godzinę wcześniej i stęsknione dziecko przysysało się do mnie jeszcze w żłobku i potrafiło ssać nawet ponad pół godziny. Po powrocie do domu była kontynuacja. Czyli faktycznie ten czas był wykorzystany na karmienie.” Zdania innych matek I te, które z różnych powodów nie korzystały, bądź po pewnym czasie rezygnowały z tego uprawnienia. Lucky80: „nie korzystam już z godzinnej przerwy, etat nadal mam zmniejszony. Już mi się nie chciało słuchać komentarzy współpracowników, przede wszystkim innych matek, a jakże. Karmię nadal.” Kariatyda: „Gdy kończył rok atmosfera wokół mojej przerwy zrobiła się gęsta, a gdy miał półtora roku można już było „siekierę powiesić”. W mojej firmie cały zarząd stanowiły kobiety, twierdzące z własnych bujnych doświadczeń, że karmić trzeba! najlepiej do ukończenia 3 mca życia.” Kropkaa: „Moje koleżanki korzystały z przerwy, przekładając stosowne zaświadczenia, karmiąc butelką (mlekiem modyfikowanym). Argumentowały, że jest to przerwa dla dziecka, no bez przesady. Żadnych problemów nie miały. (!) A uczciwie karmiąca piersią matka ma dylematy – czy wypada, czy nie, a co na to pracodawca etc.” Kto zatem ma rację? Przyjrzyjmy się temu bliżej. Podczas karmienia piersią w organizmie matki uwalniana jest oksytocyna – nazywana przez naukowców hormonem miłości. Oksytocyna sprawia, że kobieta odczuwa błogą senność, odprężenie, relaks. Zdarza się, że zrelaksowana lub zmęczona, niewyspana matka po prostu zasypia pod koniec karmienia. Jeśli karmi niemowlaka, to dziecko może zasnąć razem z nią i będą mieć wspólny odpoczynek. W przypadku maluchów, bywa różnie. Czasami dzieci potrafią wykorzystać niemoc mamy: „Moja córka jak wypije mleko, to energię czasami ze mnie wysysa. Ona jak młody Bóg, a ja dętka. Niedawno po południu zasnęłam, a jak się obudziłam, to ta po cichutku bawiła się moją komórką siedząc na kanapie w moich nogach. Nawet nie wiedziałam, że odlatuję po karmieniu.” Oksytocyna ma też znaczenie z punktu widzenia pracy, ponieważ działa antystresowo. Oksytocyna wyzwala odruch uwalniania pokarmu z piersi i jest wydzielana pulsacyjnie, podczas gdy dziecko ssie. W trakcie miesięcy i lat karmienia oksytocyna nadal działa podtrzymując stan relaksu i dobrego odżywienia matki. Ekspertka i badaczka oksytocyny profesor Kerstin Uvnas Moberg nazywa to „…bardzo wydajnym systemem antystresowym, który zapobiega wielu późniejszym chorobom”. W przeprowadzonych przez nią badaniach matki, które karmiły piersią przez ponad siedem tygodni były spokojniejsze, gdy ich dzieci miały sześć miesięcy, niż matki, które nie karmiły piersią. Tym samym nie chodzi tu tylko o to, w jakim wieku jest dziecko, czy dziecko wytrzyma bez mamy i mleka cały dzień, czy nie. Ważne jest również zdrowie kobiety, której organizm produkuje mleko. O fizjologii laktacji i jej wpływie na kobietę wiedzą lekarze, naukowcy. Dlatego zdrowie pracownic karmiących piersią jest pod szczególną prawną ochroną. Sam ustawodawca wziął pod ochronę zdrowie karmiących matek, dając im przywileje w miejscu pracy, nakładając jednocześnie na pracodawców określone obowiązki jak np. obowiązek urządzenia pomieszczenia z miejscami do wypoczynku w pozycji leżącej dla kobiet w ciąży i karmiących piersią matek. W praktyce przerwy na karmienie przestały już odgrywać rolę, dla której wprowadzono je do ustawy Kodeks pracy. W okresie gdy wiele osób pracowało w zakładach przemysłowych, często na zmiany, było to rzeczywiście ułatwieniem dla pracujących matek, które karmiły dzieci piersią. Obecnie bardzo często pracownice karmiące występują z wnioskiem o łączenie przerw i skrócenie swojego czasu pracy. Takie rozwiązanie jest bardzo pomocne, szczególnie dla dzieci mocno „piersiowych”. Ważne jest również to, że przerwa na karmienie piersią jest przerwą dodatkową oprócz tzw. przerwy pracowniczej. Przy czym trzeba pamiętać, że przerwy pracowniczej nie można kumulować z przerwami na karmienie, ponieważ inny jest cel obu tych przerw. Przerwa pracownicza jest przerwą na odpoczynek i regenerację sił pracownicy natomiast przerwa na karmienie piersią jest tzw. przerwą laktacyjną i nie można jej wykorzystywać do innych celów. Nie jest również możliwa kumulacja przerw (godzin) z kilku dni i np. odbiór ich w postaci jednego wolnego dnia. Pracownica musi mieć świadomość, że nie może zmienić celu udzielonej jej przerwy na karmienie piersią. Nie może w tym czasie iść do lekarza, czy robić zakupów. Pracownica, która nie karmi dziecka swoim mlekiem, a mlekiem modyfikowanym także nie może nadużywać uprawnień i korzystać z przerwy na karmienie piersią. A kto mnie sprawdzi? Czasami pracodawcy podają w wątpliwość fakt karmienia piersią, zwracają uwagę na sytuacje, które mogą świadczyć o tym, że matka już tego nie robi, np. wyjazd na dłuższy czas w podróż służbową, praca na zmiany po 12 godzin, na które pracownica opiekująca się dzieckiem do 4 roku życia musi wyrazić zgodę. Dlatego też warto rozmawiać z pracodawcą, aby dojść do porozumienia w sprawie korzystania z przywileju przerwy na karmienie piersią. Tym bardziej, że wspieranie kobiety w długim karmieniu piersią powinno leżeć w interesie pracodawcy. Dziecko będzie nadal otrzymywało dużą dawkę przeciwciał, co zmniejszy u niego ryzyko zachorowań, co oznacza brak lub zmniejszenie ilości zwolnień lekarskich na opiekę nad dzieckiem. Karmienie piersią wspomaga również odporność matki i regulację metabolizmu, dzięki czemu i matka jest mniej narażona na zachorowanie. Zadziwiające jest zjawisko, że niektóre mamy karmiące swoje dziecko mlekiem modyfikowanym korzystają z uprawnienia dla pracownic karmiących piersią, chwalą się tym w sieci (fora, grupy społecznościowe, itp.), opowiadają o tym wokół, traktując takie zachowanie jak coś zupełnie normalnego. Zapytane dlaczego tak postępują, często odpowiadają beztrosko: „Dlaczego nie? A kto mnie sprawdzi, czy faktycznie karmię piersią?” Może jednak mi się uda? Albo i nie… Pamiętajcie, że aby skorzystać z przerwy na karmienie trzeba być do niej uprawnioną. W przypadku wyłudzenia, nieprzysługującego pracownicy uprawnienia, bądź wykorzystania przerwy z tytułu karmienia piersią w innym celu, pracodawca ma prawo udzielić pracownicy nagany, żądać naprawienia szkody, a nawet rozwiązać z nią umowę o pracę. W dzisiejszych czasach, gdy czasami trudno jest się odnaleźć na rynku pracy po powrocie z urlopu macierzyńskiego / rodzicielskiego działanie wyczerpujące znamiona czynu podlegającego odpowiedzialności materialnej lub dyscyplinarnej może okazać się krótkowzroczne i zbyt ryzykowne. Bibliografia: „Warto karmić piersią . I co dalej?” Magdalena Nehring – Gugulska. „Po prostu piersią” Gill Tracey, Rapley Murkett. Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. nr 21, poz. 94, z późn. zm.) Fundacja “Rodzić po ludzku” opracowanie “Oksytocyna, jakiej nie znamy”. Cytaty z Internetu. Obrazek wyróżniający: zdjęcie zostało wykorzystane dzięki zgodzie firmy Medela Polska Sp. z Dziękujemy!
Ciąża i karmienie piersią należą do przeciwwskazań względnych, kiedy planujemy laserową korekcję wady wzroku. Oznacza to, że po urodzeniu dziecka i zakończeniu karmienia, pacjentka jest gotowa do zabiegu - chyba że w grę wejdą inne przeciwwskazania.
Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz Wszystko o karmieniu piersią.
a mianowicie: długie karmienie piersią może powodować opóźnienie rozwoju mowy, ze względu na niewykształcone mięśnie okrężne i leżącą pozycję języka. Do tej pory syn miał za krótkie wędzidełko pod językiem. Zostało ono podcięte i teraz 1. Lekarze radzą, żeby karmić do roku - nie dłużej. Zdania lekarzy są, jak zawsze, podzielone. Dlatego warto odnieść się do światowego autorytetu w dziedzinie zdrowia, na którym powinni opierać się wszyscy lekarze. Rezolucja z 1994 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO 47,5) stwierdza: "Zważając na unikalną wartość pokarmu kobiecego oraz naturalne procesy związane z żywieniem człowieka, Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby niemowlęta były karmione wyłącznie mlekiem matki do szóstego miesiąca życia. Wyłącznie oznacza w tym wypadku bez dopajania, dokarmiania czym innym niż matczyny pokarm. Jako najbardziej odpowiednie dla prawidłowego rozwoju dziecka uznano karmienie piersią kontynuowane do drugiego roku życia i uzupełniane przez miejscowe produkty żywnościowe". Ponadto, rezolucja World Health Assembly - 2002 zaleca karmienie piersią powyżej drugiego roku życia i dłużej. 2. Dziecko nigdy samo nie zrezygnuje z piersi. Większość długo karmionych dzieci sama rezygnuje z piersi pod koniec trzeciego roku życia. Kwestia tego, kiedy dokładnie to ma miejsce, jak większość spraw w wychowaniu, jest bardzo indywidualna. Bywa, że starsze, mówiące już dzieci, odmawiają piersi słowami, ale zazwyczaj dzieje się to nie wprost. Mój synek, którego karmiłam półtora roku, pod koniec tego okresu zaczął reagować na pierś bardzo nerwowo: to chciał, to nie chciał ssać. Kiedy podjęłam decyzję o odstawieniu, napady złości znikły. Zamiast rozkładać ręce, warto przyglądać się dokładnie temu, co dziecko chce nam powiedzieć. Bo nie zawsze będzie mówić to w sposób, w który my byśmy to zrobili. 3. Matki długo karmiące całkowicie podporządkowują się dziecku. Karmienie to relacja wzajemności: jeśli któraś z dwóch stron się do niego zmusza, nie wyjdzie ono nikomu na dobre. Kobiety, które karmią długo, po prostu czerpią z tego satysfakcję i przyjemność: nie jest to żadne poświęcanie się na siłę. To obopólne korzyści. Kobieta karmiąc, również zaspokaja swoje potrzeby: emocjonalne - potrzebę bliskości z dzieckiem, i fizjologiczne - tak długo, jak utrzymuje decyzję o karmieniu, potrzebuje dziecka, które wypije pokarm z jej piersi. 4. Długie karmienie jeszcze bardziej niszczy piersi. Największe zmiany w piersiach zachodzą w czasie ciąży, to wtedy dochodzić może do nadmiernego rozciągnięcia tkanek, tyle że z powodu powiększonego gruczołu mlekowego, niczego nie zauważamy. Dopiero po unormowaniu laktacji piersi stają się zupełnie miękkie, wiotkie. Jeśli nie ma problemu z długo utrzymującą się nadprodukcją, po zakończeniu karmienia, mniej więcej po 4-6 miesiącach, piersi wrócą do normy. Ale oczywiście warto zadbać o nie dobrze dobranym stanikiem, a po zakończeniu karmienia masażami, ćwiczeniami. Świetnym sposobem na ujędrnienie piersi są pompki, także tzw. damskie. Wykonywane regularnie są w stanie naprawdę uczynić cuda. 5. Mleko karmiącej powyżej roku jest bezwartościowe. Skąd organizm może wiedzieć, że właśnie upłynął rok życia dziecka i od tego właśnie dnia pokarm ma stać się bezwartościowy? Mleko matki karmiącej piersią powyżej roku jest pełne wartości: tak, jak do tej pory, dostosowuje się do potrzeb dziecka. Nadal zawiera między innymi nukleotydy, glikany, czynnik wzrostu, laktoferrynę, lizozym i liczne przeciwciała. Mało kto wie, że immunoglobuliny sekrecyjnej SigA, która umożliwia różnorodną walkę z wirusami i bakteriami, najwięcej jest nie tylko w siarze, ale też właśnie podczas odstawiania dziecka od piersi. Dlatego bardzo uzasadnione jest karmić piersią początkujące przedszkolaki, które przecież tak często chorują. Mamy długo karmiące często obserwują, że ich dzieci są bardziej odporne niż rówieśnicy. 6. Długie karmienie piersią jest niezdrowe. Przeciwnie, przez cały okres trwania, niezależnie od jego długości, karmienie piersią jest zdrowe dla obu stron. U dziecka wspomaga rozwój fizyczny, odpowiadając na jego potrzeby energetyczne i budulcowe, a także psychiczny i emocjonalny. U matki sprzyja zdobyciu i utrzymaniu szczupłej sylwetki, a badania udowodniły, że kobiety długo karmiące w późniejszym wieku rzadziej zapadają na osteoporozę! 7. To wstyd, karmić tak długo. Czego tu się wstydzić? Tego, że ma się piersi i wykorzystuje się je w sposób fizjologiczny? Tego, że chce się i może zapewnić dziecku naturalny pokarm, najwłaściwszy dla jego gatunku? Przesąd każący się wstydzić długiego karmienia piersią wywodzi się z lęku przed tym, że ufając swojej biologii niebezpiecznie zbliżamy się do świata zwierząt. Nic bardziej mylnego. Owszem, karmimy własnym mlekiem jak zwierzęta, ale, w przeciwieństwie do nich, całkowicie świadomie. Z pełną świadomością korzyści. 8. Długie karmienie może prowadzić do przeerotyzowania relacji między matką a dzieckiem. Dziecko nie potrafi nadać swoim zachowaniom znaczenia seksualnego - dla niego istnieje po prostu przyjemność. Pierś jest po prostu kawałkiem mamy, a nie obiektem seksualnym. Dlatego, tak długo jak dla matki karmienie będzie znaczyć po prostu budowanie bliskości, nie ma żadnego zagrożenia pojawienia się jakiejkolwiek perwersji. Osoby, które sugerują, że matki poprzez długie karmienie piersią chcą zaspokajać swoje potrzeby seksualne, najczęściej wyrażają w ten sposób lęk przed swoją własną seksualnością. 9. Karmiąc tak długo, nie pozwala się dziecku na samodzielność. Odseparowywanie się dziecka od matki to złożony proces, w którym fizyczność jest tylko jednym z elementów. W uczeniu samodzielności najważniejsze jest nastawienie na komunikację i traktowanie dziecka zawsze jak odrębnego bytu. Matka może być dalece nadopiekuńcza, nawet jeśli nigdy nie karmiła piersią. Poczucie bezpieczeństwa jest potrzebne każdej osobie, niezależnie od wieku. A ciepła baza w postaci matczynej piersi może dać go tyle, że dziecko czując się całkowicie pewnie, usamodzielni się wręcz szybciej niż niekarmieni piersią rówieśnicy. 10. Długie karmienie zniewala matkę. To, czy kobieta będzie czuła się zniewolona, karmiąc piersią, zależy od niej samej. Karmienie piersią jest jednym ze sposobów spędzania czasu z dzieckiem - jest to czas nie tylko jedzenia, ale też przytulania, kontaktu fizycznego z matką. Żeby uniknąć chaosu, można wyznaczyć dziecku określone pory karmienia i trzymać się ich. Żeby zapewnić sobie swobodę, można używać laktatora i karmić dziecko odciągniętym mlekiem. Decydując się na dziecko, zawsze decydujemy się na ograniczenie naszej wolności i karmienie piersią, długie czy krótkie, jest tylko jednym z jej elementów. Ale coś za coś: w zamian za nieograniczoną wolność dostajemy poczucie satysfakcji. Co może niepokoić? Ważniejsze w karmieniu piersią jest nie to, jak długo to robisz, ale jaki masz do tego stosunek. Uważaj, jeśli złapiesz się na tym, że zaczynasz w karmieniu szukać zaspokojenia własnych potrzeb, kolidujących na dłuższą metę z potrzebami dziecka. Naucz się stawiać i utrzymywać granice. Karmienie piersią to korzyść dla twojej sylwetki, ale nie sposób na odchudzanie. Czas tylko dla malucha, ale nie ucieczka przed innymi obowiązkami. Budowanie bliskości z dzieckiem, ale nie sposób na samotność. Z forum forum eDziecko Karmiłam 3 lata. Dziecko dojrzało do rozstania z piersią bez awantur, w zgodzie ze sobą i ze mną. Wyspane, zadowolone, uśmiechnięte, spokojne. Długie karmienie pozwoliło mi też uniknąć okłamywania dziecka, ośmieszania czy zawstydzania go. Do ostatniego dnia akceptowałam jego ssanie, co nie znaczy, że czasem nie byłam zmęczona. fizula Długie karmienie piersią pomogło moim dzieciom czuć się bezpiecznie, wyruszać w stronę świata, w razie konieczności wycofywać się na "bezpieczne pozycje", by znów po chwili eksplorować otoczenie. ala Karmienie jest dla mnie polisą chroniącą zdrowie mojego trzylatka. Mamy w rodzinie przypadki wszystkich możliwych ciężkich chorób, w tym nowotworów... kadewu1 Karmię już ponad 28 miesięcy. Karmię dla własnego zdrowia (taka ze mnie egoistka) i dla zdrowia młodej. Do tego dla wygody, no i żeby nie martwić się tym, ile zjadła. Mam wyższe wykształcenie, pracuję zawodowo, z mężem na równi zajmujemy się dzieckiem i prowadzeniem domu. Nie mam możliwości spędzać całego dnia z córką, a czas karmienia to czas intensywnej bliskości. Do tego dodam, że jestem bardzo szczęśliwa w małżeństwie. fiamma 75 Mit 1. Dzieci długo karmione piersią są bardziej lękliwe. Nie jest prawdą, że dzieci długo karmione piersią są bardziej lękliwe lub niezdrowo przywiązane do matki w porównaniu z rówieśnikami wcześniej odstawionymi od piersi. Długie karmienie piersią (dłuższe niż rok) według zaleceń psychologicznych i medycznych jest Długie karmienie piersią dla jednych może oznaczać pół roku, dla innych rok, dla jeszcze innych cztery lata. To, co dla jednej grupy jest normą, dla drugiej: oznacza delikatnie mówiąc przekroczenie pewnych granic. Są mamy, które za naturalne uznają przystawianie do piersi kilkumiesięcznego niemowlaka, są też takie, które w ten sposób karmią także przedszkolaka. Nie brak również wizytówek laktacyjnych historii trwających nawet osiem lat. Są głosy oburzenia, że karmienie piersią to czynność intymna i obnoszenie się z nią jest niesmaczne. Z drugiej strony słychać zapewnienia, że jako ludzie jesteśmy ssakami i pewne zachowania są normą, a Ci co się oburzają, to sfrustrowani rodzice, którzy nie mieli okazji karmić swoich dzieci piersią. Długie karmienie piersią na świecie W wielu krajach długie karmienie piersią jest wybierane jako naturalne, bo jest ekonomiczne i tanie. W ten sposób pokarm przekazuje się najdłużej tam, gdzie panuje głód lub trudne warunki sanitarne. Istnieje problem z wysokim ryzykiem zatrucia oraz kłopot z przechowywaniem żywności w odpowiednich warunkach. Dla mam w takich rejonach świata karmienie dzieci przez cztery lata a nawet dłużej jest sposobem na danie potomstwu wartości odżywczych, których nie mogłyby one otrzymać w inny sposób. Karmią piersią, by dzieci mogły przeżyć. Rzadziej dlatego, że same tego chcą. W Polsce, gdzie warunki sanitarne są dobre i nie ma problemu z dostępem do pokarmu, mamy mogą karmić tak długo, jak uważają za słuszne. Większość lekarzy twierdzi, że nie ma górnej granicy wieku. Niektórzy jednak podkreślają, że granica trzech lat powinna być ostateczną. Tak naprawdę trudno liczyć na jednoznaczny osąd i zgodność w tym temacie. Niektórzy lekarze, zapytani prywatnie dają inne odpowiedzi, niż oficjalnie. Także dlatego, że obawiają się przyznać, że karmienie piersią czterolatka uważają za niepokojące. Przewidują, że ich zdanie zostanie źle odebrane, co może zostać uznane za kontrowersyjne dla mam zasypywanych informacjami, że w kwestii karmienia piersią należy im pozostawić dowolność. Tymczasem wydaje się, że na zdrowy rozum karmić piersią też można za długo…i czasami pozostawiając dziecku decyzję, jak długo będzie ono trwało, można nie doczekać się chwili, kiedy pierś stanie się nieatrakcyjna. Tak jak w przypadku już sławnego przykładu karmienia piersią ośmiolatki (zobacz tutaj). Mama ma głos Do Redakcji przyszła wiadomość od Kamili, która bardzo prosiła o podjęcie tematu długiego karmienia piersią. O to jego fragment: Wypowiem się jako mama, która karmiła piersią przez dziewięć miesięcy. Moją „mleczną drogę” wspominam jako czas pięknego zacieśniania więzi. Gdy córka miała kilka miesięcy, była ona naturalna, pozwalała dać miłość, pokarm, a nam obu sprawiała ona przyjemność. Jednak wraz z wprowadzaniem dodatkowych pokarmów po ukończeniu szóstego miesiąca życia i coraz większą ciekawością córki, przystawianie do piersi coraz większego dziecka i coraz cięższego wydawało mi się mało naturalne. Wewnętrznie czułam, że wystarczy. Nie chciałam, by dziecko zaczęło chodzić i publicznie odsłaniało mi pierś – a takich scen widziałam wiele: całkiem przypadkiem w parku, na spacerze, czy na rodzinnych spotkaniach. Choć odstawienie od piersi nie obyło się bez protestów, wystarczyła jedna bezsenna dla naszej trójki noc, by córka zaakceptowała sytuację. Tyle także wystarczyło, byśmy w końcu wszyscy się wyspali i od dnia porodu mogli docenić możliwość przespania całej nocy na nowo…Jednak nie chodzi tutaj tylko o mnie, ale o to, że dzisiaj nie można złego słowa powiedzieć na kobiety, które karmią piersią pięciolatki. Matko! Przecież to już duże dzieci! Dla mnie to choroba. Rozumiem osoby, które są w stanie oskarżyć je o molestowanie i nadużycie seksualne. Mam świadomość tego, co piszę i wierzę, że jest sporo osób, które myślą podobnie, ale boją się do tego przyznać. Publiczne karmienie „dużych dzieci” Dojrzałe, świadome osoby rzadko mają problem z publicznym karmieniem piersią niemowlaka. Sytuacja trochę się komplikuje, gdy w ten sposób karmi się dwulatka, trzylatka, a nawet starsze dziecko. Dla wielu taka scenka w parku wydaje się nienaturalna, a nawet niesmaczna. Ich argumentacja pod pewnymi względami jest logiczna. Jeśli bowiem dziecko ma kilka lat, może bez problemu napić się z kubeczka, zjeść jabłko, zamiast rozkładając się na ławce, zajmować ją w pełni, leżąc przy piersi. Gdyby takie sceny zamykałyby się w czterech ścianach domu, pewnie negatywnych głosów nie byłoby tak wiele. Tymczasem dzisiaj mamy karmiące kilkulatków robią sobie zdjęcia, często dodatkowo prowokując wyzywającymi pozami (lub namówione do tego, by w ten sposób dać się sfotografować – sławna już okładka ” Time’a”). Przystawiają „duże” dzieci na sesjach zdjęciowych. Chcą pokazać, że to, co robią, jest naturalne. Jednak w opinii wielu osób osiągają efekt odwrotny do zamierzonego. Czytając komentarze pod artykułami i fotoreportażami dotyczącymi długiego karmienia piersią, można spotkać się z przekonaniem, że niedługo w ten sposób będzie się zaznajamiać społeczeństwo z aktem urodzin, pozwalając na oglądanie go zawsze i wszędzie, by później za całkiem naturalne uznawać inne akty fizjologiczne. Przesada? Czy może jednak pęd do naturalności wykracza poza pewne granice, wypracowane przez wieki przez kolejne pokolenia? W temacie tym, jak w każdym innym, chyba należałoby zachować umiar. Nikt przecież nie broni długiego karmienia piersią, jednak czy aby na pewno pięciolatek musi być karmiony piersią publicznie? Czy mamy muszą odkrywać w sobie misję uświadamiania społeczeństwa? To chyba nie najlepsza droga, by próbować przekonać do swoich racji. Słusznie będzie ona wywoływać bowiem zbyt wiele wzburzenia i skrajnych emocji. Długie karmienie piersią jest naturalne? To zależy dla kogo… Dla rodziców, którzy mają jeszcze świeżo w pamięci rozkosznego noworodka dwulatek może nadal być małym dzieckiem, który wymaga tej jedynej w swoim rodzaju bliskości. Natomiast dla osób obserwujących scenę karmienia piersią nie tylko biegającego, ale i skaczącego i sporo mówiącego dziecka w parku ten sam dwulatek już małym dzieckiem nie jest, a sam widok prawie stucentymetrowego malucha przy piersi wydaje się nienaturalny… Nie dłużej niż do 12 miesiąca życia!Światowa Organizacja Zdrowia zaleca karmienie piersią przez pierwsze sześć miesięcy życia dziecka oraz utrzymanie go do drugiego roku życia dziecka, a nawet dłużej, wprowadzając od szóstego miesiąca życia dziecka również karmienie dodatkowe. Z kolei Amerykańska Akademia Pediatrii mówi o karmieniu piersią do szóstego miesiąca życia dziecka oraz utrzymania go co najmniej do dwunastego miesiąca życia dziecka lub dłużej. A co mówi rzeczywistość? Jak to wygląda w prawdziwym, realnym życiu? W Polsce ok. 3 procent mam w ogóle nie rozpoczyna karmienia piersią, te które karmią, bywa że karmią do drugiego, trzeciego, a nawet czwartego roku życia dziecka. Jako logopeda zachęcam mamy do karmienia piersią, bo uważam, że warto z wielu powodów, ale nie dłużej niż do 12 miesiąca życia dziecka. Roczny maluch to dziecko, które rozpoczyna przygodę z chodzeniem, ale również bardzo dobrze już siedzi w krzesełku, a także ma kilka zębów. Jeżeli pojawiają się zęby, to dla rodziców powinien być to sygnał, by zastąpić papki twardszymi pokarmami, z którymi dziecko bez problemu sobie poradzi. Już Ok. 7 – 8 miesiąca życia dziecka pojawia się odruch żucia, więc tak naprawdę już od tego momentu dziecko jest gotowe na „inne” jedzenie, na inną fakturę, konsystencję pokarmów. Tak jak podkreślałam to wiele razy te same mięśnie, które odpowiadają za jedzenie odpowiadają również za mówienie, czyli mówiąc i jedząc używamy tych samych mięśni. Jeżeli dziecko ma trzy lata i większość czasu spędza przy piersi, to jego aparat mowy nie będzie tako samo sprawny jak dziecka, które od 12 miesiąca swojego życia żuje i gryzie przeróżne pokarmy! Dlatego roczne, a już na pewno dwuletnie czy trzyletnie dziecko powinno mieć swoje krzesełko, swoje miejsce przy stole i powinno jadać posiłki (dostosowane oczywiście do swojego rozwoju i swoich możliwości), gryząc je, wspólnie z innymi członkami rodziny. Dagmara KalczyńskaDagmara Kalczyńska – pedagog-logopeda, spec. resocjalizacji i profilaktyki społecznej, logorytmik, terapeutka karmienia dzieci, terapeutka dysleksji. Autorka artykułów na temat wychowania i rozwoju dzieci, ekspert na portalach dla rodziców. Doświadczony wychowawca kolonijny. Członek Polskiego Towarzystwa Logopedycznego. Prowadząca warsztaty dla rodziców (także tych dopiero spodziewających się dziecka) i nauczycieli dotyczące zagadnień wychowawczo – logopedycznych. Obecnie jej praca związana jest głównie z dziećmi do 3 mającymi przeróżne problemy rozwojowe (terapeuta mowy) oraz poradnictwem pedagogiczno - logopedycznym. Przeciwniczka smoczków i kubków niekapków. Miłośniczka długich podróży samochodem, polskiego morza, książek, dobrego jedzenia i snu. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem. Kontrowersje wokół długiego karmienia piersią. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca wyłączne karmienie piersią przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecka, a po okresie rozszerzania diety dalsze karmienie piersią uzupełniane innymi pokarmami do dwóch lat i później. Czyli samoodstawienie dziecka powinno zależeć wyłącznie od CYTAT(Kasiula26 @ czw, 17 maj 2007 - 23:39) no wĹ‚aĹ›nie nie wiem kiedy jest odpowiedni moment, ĹĽeby przestać karmić w sumie to chyba nigdy ale niestety bedÄ™ musiaĹ‚a odstawiać maluszka, bo mam kĹ‚opoty zdrowotne Z tego co wiem WHO zaleca karmienie przez 2 lata, minimum 12 miesiecy, Oczywiscie mliczy sie kazdy miesiac i dzien Karmie juz moja Anie 13 miesiecy, ku zdziwieniu wielu znajomych. Nie zdaja sobie sprawy jakie to szczescie moc karmic naturanie. Moje malenstow jest wybitnei cycolubne , zada wielokrotnie aby ja przystawic a czasem przeuroczo prosi . W nocy budzi mi sie zwykle 1 raz, z krzykiem i placzem, lub tylko z okrzykiem "tutututu" ,"mamama" i znowu przeslodko "tututu". Czasem mysle, ze bede ja karmic do osiemnastki Jak ja urodzilam planowalam karmic 6 miesiecy, potem rok, rok juz minal i w sumie to wcale mi sie nie spieszy z jej odstawieniem. To przemile, wygodne i chyba jednak zdrowe dla dzidzi. W tzw. miedzyczasie bylam kilkakrotnie chora a malej nic sie nie stalo, nawet nie przyplatal jej sie maly katar. W czasie choroby wisiala na mnie nonstop. Urodzila sie jako mikrus 2,5 kg, a teraz jest na 97 percentylu pod wzgledem wzrostu i tez okolo 90 pod wzgeldem wagi. Nie akceptuje smoczka i dopiero od 2 dni "polubila" butelke - b. chcialo jej sie pic bo bylo goraco i w koncu sie udalo wtloczyc w nia 200 ml soczku. Na sztuczne mleko patrzy z obrzydzeniem, po prostu prezentuje wszystkie objawy cycoluba .Dziewczyny, karmcie jak najdluzej mozecie, to przeciez nie szkodzi dziecku, a wrecz przeciwnie!!! . Jak Ono albo Wy bedzie mialo dosc to poznacie ten moment. Jestem pewna , choc w moim przypadku ten moment jeszcze nie nastapil Karmie wiec nadal, jak WHO i matka natura przykazaly Pozdrawiem wszystkie MAMY ( i Tatusiow tez) 5C1TgK.
  • mcxxzr4nu4.pages.dev/3
  • mcxxzr4nu4.pages.dev/64
  • mcxxzr4nu4.pages.dev/67
  • mcxxzr4nu4.pages.dev/39
  • mcxxzr4nu4.pages.dev/76
  • mcxxzr4nu4.pages.dev/81
  • mcxxzr4nu4.pages.dev/32
  • mcxxzr4nu4.pages.dev/19
  • długie karmienie piersią forum